Newsy

Elektrownia atomowa dostarczy ciepła fabrykom. Polacy opracowują nową technologię

2013-01-03  |  06:52
Mówi:Prof. Grzegorz Wrochna
Funkcja:dyrektor
Firma:Narodowe Centrum Badań Jądrowych "Świerk"
  • MP4

    Polacy badają możliwość wykorzystania reaktorów jądrowych nie tylko do produkcji energii elektrycznej, ale także ciepła. W ciągu kilkunastu lat siłownie atomowe mogą je dostarczać do np. energochłonnego przemysłu chemicznego. Na początku roku Komisja Europejska rozstrzygnie, czy naukowcy z Narodowego Centrum Badań Jądrowych staną na czele międzynarodowego zespołu pracującego nad takimi badaniami.

     – Po raz pierwszy w tym roku wystąpimy w roli koordynatora dużego programu europejskiego dotyczącego kogeneracji jądrowej, czyli wykorzystania reaktorów jądrowych do produkcji ciepła – mówi Agencji Informacyjnej Newseria prof. Grzegorz Wrochna, dyrektor NCBJ.

    Program nazywa się NC2I-R (Nuclear Cogeneration Industrial Initiative – Research), wniosek został złożony  do Komisji Europejskiej pod koniec ub.r. Jeśli zostanie zaakceptowany, wystartuje jesienią 2013 roku. NCBJ stanie wówczas na czele międzynarodowego konsorcjum koordynując prace 20 podmiotów instytucji badawczych i firm energetycznych. Projekt opiewa na 2,4 mln euro.

    Prace skoncentrują się przede wszystkim na możliwościach pozyskiwania energii cieplnej z reaktorów jądrowych, która mogłaby być wykorzystywana przez przemysł, zwłaszcza chemiczny. Przykładowo przy produkcji nawozów fabryki zużywają ogromne ilości ciepła, które jest dostarczane głównie przez spalanie gazu. To jeden z największych wydatków w budżetach tych firm.

     – Zastąpienie tego energią jądrową mogłoby znacznie zmniejszyć koszty i zwiększyć bezpieczeństwo dostaw. Jest to dopiero projekt, miejmy nadzieję, że zostanie on zaakceptowany i będziemy mogli go realizować – informuje prof. Grzegorz Wrochna.

    Kilka tygodni temu prof. Grzegorz Wrochna został członkiem rady nadzorczej Platformy Technologicznej Zrównoważonej Energetyki Jądrowej. Tworzą ją eksperci z uczelni europejskich i instytucji badawczych, koncerny energetyczne, firmy będące dostawcami instalacji nuklearnych oraz przedstawiciele organizacji zajmujących się bezpieczeństwem. W ramach platformy profesor będzie zajmował się m.in. projektami związanymi z kogeneracją (proces technologiczny jednoczesnego wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej). NCBJ jest członkiem – założycielem platformy, brało też udział w opracowywaniu strategicznej agendy badawczej.

     – Agenda przewiduje rozwój różnych rodzajów reaktorów, także prędkich, wypalających głębiej paliwo jądrowe, pozwalających lepiej wykorzystać energię, która jest w nim zawarta. Dzięki zastosowaniu takich reaktorów, uranu wystarczy nam nie na 200 lat, tak jak gdybyśmy wykorzystali go w obecnie pracujących reaktorach, tylko może nawet na 20 tysięcy – uważa prof. Wrochna.

    To są reaktory tak zwanej czwartej generacji. Należą do nich reaktory prędkie i powielające, w których paliwo jednocześnie się spala i produkuje nowe. Są to również reaktory „bardzo wysokotemperaturowe" (VHTR). I właśnie one mają służyć do produkcji ciepła dla przemysłu. Najwcześniej tego typu reaktory jądrowe mogłyby zacząć działać w latach 30-tych.

    Naukowcy ze Świerku już pracują nad podobnymi rozwiązaniami. W grudniu 2012 roku, wraz z kilkunastoma instytucjami krajowymi, pod kierownictwem AGH z Krakowa, podpisali umowę z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Konsorcjum realizuje projekt „Rozwój technologii reaktorów IV generacji – głównie HTR, GCFR, LFR mających strategiczne znaczenie dla programu synergii”. Prace dotyczą wykorzystania ciepła reaktorów jądrowych do procesów technologicznych i mają stworzyć możliwości do wdrażania tych metod w przemyśle polskim. Łączny budżet projektu to 6,4 mln zł, ma zostać zakończony w 2014 roku.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Finanse

    Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

    Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

    Ochrona środowiska

    Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

    Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

    Motoryzacja

    Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

    Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.