Newsy

WHO: Większa rola podstawowej opieki zdrowotnej w leczeniu problemów psychicznych. Skróci to czas oczekiwania i zmniejszy liczbę hospitalizacji

2023-12-27  |  06:25
Mówi:Nino Berdzuli
Funkcja:dyrektorka Biura Światowej Organizacji Zdrowia w Polsce, specjalna wysłanniczka WHO ds. działań na rzecz uchodźców z Ukrainy w państwach przyjmujących

Niemal 60 proc. pacjentów w Polsce, którzy potrzebowali wsparcia w zakresie zdrowia psychicznego, nie szukało pomocy, obawiając się stygmatyzacji. Na 100 tys. mieszkańców przypada zaledwie dziewięciu psychiatrów, a średni czas oczekiwania na wizytę wynosi 117 dni. – Zalecamy włączenie świadczeń z zakresu zdrowia psychicznego do podstawowej opieki zdrowotnej, gdzie można z powodzeniem leczyć najczęściej występujące problemy psychiczne – podkreśla Nino Berdzuli z WHO.

– Zdrowie psychiczne jest istotnym wyzwaniem dla naszego społeczeństwa, dla wszystkich w Europie. Dostrzegamy ostatnio wzrost częstości występowania schorzeń psychicznych i presję na system ochrony zdrowia psychicznego, szczególnie po pandemii COVID-19 – mówi agencji Newseria Biznes Nino Berdzuli, dyrektorka Biura Światowej Organizacji Zdrowia w Polsce, specjalna wysłanniczka WHO ds. działań na rzecz uchodźców z Ukrainy w państwach przyjmujących.

Z danych ONZ wynika, że na całym świecie depresja dotyka 280 mln osób. Jeszcze przed wybuchem pandemii statystyki dotyczące problemów ze zdrowiem psychicznym były dramatyczne, a lockdowny, izolacja społeczna oraz stres związany z sytuacją epidemiologiczną jeszcze je pogorszyły.

Jak podaje raport Headway „A new roadmap in Mental Health”, częstotliwość występowania stanów takich jak zaburzenia lękowe i ciężkie zaburzenia depresyjne wzrosła w trakcie pandemii o ponad 25 proc. W Europie tendencję tę nasilają także trwająca w Ukrainie wojna, recesja gospodarcza, kryzysy geopolityczne oraz postępujące zmiany klimatu. Eksperci oceniają, że do 2030 roku zaburzenia zdrowia psychicznego będą stanowić ponad połowę globalnego obciążenia ekonomicznego z powodu chorób niezakaźnych. Jak opisano w raporcie, wzrost przypadków zaburzeń lękowych i depresyjnych w  trakcie pandemii po części wynika z faktu, że pacjenci nie byli w stanie uzyskać dostępu do usług zdrowia psychicznego (wskazało tak 19 proc. badanych). Aby skutecznie leczyć potrzebujących, należy położyć większy nacisk na możliwości systemów opieki zdrowotnej.

– WHO wydało zalecenia i wytyczne w kierunku udoskonalenia przepisów dotyczących świadczenia opieki w zakresie zdrowia psychicznego i poprawy świadczeń zdrowia psychicznego dla społeczeństwa. Jednym z zaleceń WHO jest stworzenie zintegrowanego modelu opieki w dziedzinie zdrowia psychicznego, w którym ośrodki podstawowej opieki zdrowotnej pełnią bardzo istotną rolę w tych świadczeniach – wskazuje ekspertka.

Zdaniem WHO włączenie usług w zakresie zdrowia psychicznego do podstawowej opieki zdrowotnej jest jednym z najskuteczniejszych sposobów ograniczenia niezaspokojonych potrzeb w zakresie zdrowia psychicznego – poprzez wczesną identyfikację osób zagrożonych, przeprowadzenie szybkiej oceny i ułatwienie kierowania do świadczeń. Taki jest też cel programu Mental Health Gap Action Programme (mhGAP), który został uruchomiony w październiku dzięki współpracy Światowej Organizacji Zdrowia z Instytutem Psychiatrii i Neurologii oraz Ministerstwem Zdrowia. Program umożliwia lekarzom pierwszego kontaktu zdobycie wiedzy i umiejętności rozpoznania objawów często spotykanych zaburzeń zdrowia psychicznego, takich jak depresja, stres, uzależnienia i myśli samobójcze. W początkowym okresie program pilotażowy zaplanowano w województwach podlaskim i mazowieckim z założeniem rozszerzenia go na pozostałe województwa.

Jak informuje WHO, mhGAP wdrożyło już ponad 100 krajów, a Polska jest ostatnim krajem europejskiego regionu, który to zrobił. Skala potrzeb jednak jest tu jednak znacznie większa. Dla przykładu na opiekę medyczną w zakresie zdrowia psychicznego Polska przeznacza 3,7 proc. budżetu na sektor ochrony zdrowia, mniej w porównaniu z innymi europejskimi krajami.  Na 100 tys. mieszkańców przypada dziewięciu psychiatrów, co znacznie wydłuża czas oczekiwania na pomoc specjalisty. Średni czas oczekiwania w placówkach NFZ to 117 dni. W dodatku blisko 60 proc. pacjentów w Polsce, którzy zgłosili potrzebę wsparcia w zakresie zdrowia psychicznego, twierdzi, że nie szuka pomocy ze względu na stygmatyzację.

– WHO ściśle współpracuje z Instytutem Psychiatrii i Neurologii oraz Ministerstwem Zdrowia, aby włączyć te świadczenia do podstawowej opieki zdrowotnej. Chodzi o to, by lekarze ogólni mogli zaspokajać niezrealizowane potrzeby ludności w zakresie zdrowia psychicznego, neurologii i wsparcia psychospołecznego – zaznacza Nino Berdzuli. – Rekomendujemy także stworzenie przejrzystego mechanizmu skierowań z placówek podstawowej opieki zdrowotnej do poradni środowiskowych, wyspecjalizowanych poradni zdrowia psychicznego i trzeciego poziomu opieki.

Ministerstwo Zdrowia od pięciu lat buduje nowy model opieki psychiatrycznej opartej na modelu środowiskowym, czyli udzielaniu świadczeń zdrowotnych blisko miejsca zamieszkania. Powstające pilotażowe centra zdrowia psychicznego przenoszą ciężar opieki instytucjonalnej na tę świadczoną w środowisku lokalnym i domowym. To z kolei pomaga zmniejszyć liczbę hospitalizacji, a pacjenci otrzymują pomoc szybciej, bez skierowania i blisko miejsca zamieszkania. To np. wizyty w poradni, pobyt na oddziale dziennym lub całodobowym czy wsparcie zespołu leczenia środowiskowego.

– Ze względu na wzrost występowania schorzeń psychicznych widzimy, że system świadczeń w tym zakresie jest przeciążony, dostrzegamy presję na system ochrony zdrowia psychicznego w całym regionie europejskim WHO. Dlatego tak istotne jest zapewnienie większej dostępności tych świadczeń dla społeczności, włączenie świadczeń z zakresu zdrowia psychicznego do podstawowej opieki zdrowotnej – przekonuje przedstawicielka WHO.

Równolegle trwają także prace nad reformą psychiatrii dzieci i dorosłych. Nowy model został wprowadzony w sierpniu 2019 roku. WHO wskazuje, że dzieci w Polsce charakteryzują się jednym z najniższych wskaźników samopoczucia psychicznego, ale jednym z najwyższych wskaźników prób samobójczych w Europie. W 2022 roku ich liczba wzrosła o 148 proc. w porównaniu do 2020 roku.

 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Samorządowy Kongres Finansowy

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób

Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.

Transport

Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie

Ponad 85 mld  euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.

Transport

Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku

Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.